"Jestem kotem" - Sōseki Natsume


Jak można się domyślić po tytule, narratorem jest kot. Przybywa on jeszcze jako kociak do domu pewnego nauczyciela i już tam zostaje. Prowadzi obserwacje na temat gospodarza, jego znajomych i rodziny, uzupełniając je własnymi przemyśleniami, bo, jak sam twierdzi, jest kotem wykształconym, który wie o wielu rzeczach.

Kot nie ma imienia. Przez dwa lata żyje w domu profesora Kushami, podsłuchując jego rozmowy z kolegami oraz innymi postaciami, które sporadycznie pojawiają się na kartach książki. Akcja (o ile można tutaj mówić o akcji) toczy się w domu profesora i jego okolicach. Najdalszym miejscem, w które zapuszcza się kot (a i to jednorazowo), jest łaźnia.

Natsume naśmiewa się z inteligencji w okresie wojny japońsko-rosyjskiej. Powieść składa się z dialogów między bohaterami, które przesycone są osobliwą ironią, oraz przemyśleń kota, który uwielbia filozofować (a, jak mówiła moja nauczycielka filozofii w liceum, filozofowanie nie ma z filozofią nic wspólnego). Najciekawszą postacią tutaj jest Meitei, który uwielbia wręcz żartowa
ć sobie z innych w taki sposób, że od razu mu wierzą i podpuszcza ich, by zrobili coś, czego zdecydowanie robić nie powinni.

Książka to satyra, co można bez problemu zauważy
ć. Można się uśmiać z "ofiar" Meiteia oraz perypetii kota, a także nietowarzyskiej postawy gospodarza. I popatrzyć inaczej na przenikanie się kultury japońskiej i europejskiej - co jest szkodą, a co zaletą dla cywilizacji. Polecam.

Komentarze

  1. ze względu na moje kocie zainteresowania na pewno przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Narratorem kot?? To mogłoby być ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Japonia?! (ukochane państwo Arii). Kot?! (ukochane zwierze Arii).
    Muszę to przeczytać!

    Pierwszy raz słyszę o tej książce. I dlatego tak bardzo Ci dziękuję, że o niej usłyszałam :*
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolmanko - ten kot jest momentami przezabawny ^^.

    Meme - owszem, nader inteligentny kot. A przynajmniej za takiego się uważa :D.

    Ario - a Alina lubi Arię za jej zachwyty nad książką. Nie ma za co :*.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że "Jestem kotem" spodobało Ci się xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, nie lubię takich książek ^^. Zrób coś ze swoim aqq bo nigdy nie porozmawiamy. Potwierdź, czy przyjmij zaproszenie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Przestrasznie lubię koty, chętnie przeczytałabym coś z takiej perspektywy. Z Japonią zetknęłam się dotąd tylko w mangach (a te się tu nie liczą) i książkach Murakamiego, wpisuję więc "Jestem kotem" na listę oczekujących.

    OdpowiedzUsuń
  8. C.S. - wysłałam Ci na GG, co przypuszczalnie nie działa. A Ty odbieraj telefony, gdy do Ciebie dzwonię.

    Esencjo - bardzo dobry wybór ^^.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hm, nie powiedziałabym, iż Meitei był postacią najciekawszą. Myślę, że każda postać była osobliwa, prezentując odmienną postawę względem zachodzących w kraju przemian (a były to przemiany niemal drastyczne, warto zaznaczyć).

    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Litero, zgadzam się z Tobą, ale Meitei wg mnie jednak był najciekawszy. Właśnie przez swoją postawę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzje filmowe - Kiedy Paryż wrze (19)

Oddam Nianię w dobre ręce - i to jak najbardziej materialnie - konkurs, losowanie, czy jak tam zwał...

"Dziewczyna o szklanych stopach" - Ali Shaw