Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2011

„Ta piękna mitomanka. O Izabeli Czajce-Stachowicz” – Paulina Sołowianiuk

Obraz
Różne zainteresowania i fascynacje przeplatają się z czasem, w jakim jest nam dane żyć. Całkiem niedawno odczułam w sobie niezwykłą sympatię do artystycznej bohemy początku dwudziestego wieku, która swoją barwnością i czarem sprawiła, że mam ochotę cofnąć się do tamtego czasu. Z pomocą przyszła mi internetowa księgarnia Prolibri.pl , kiedy przedstawiła mi ofertę książek do recenzji. O Izabeli Czajce-Stachowicz nigdy wcześniej nie słyszałam, ale moje zainteresowanie biografiami niezwykłych kobiet wcale nie słabnie – jej przynależność do wspomnianej wcześniej bohemy sprawiła, że decyzja podjęła się za mnie sama. I wtedy po raz pierwszy dowiedziałam się czegoś o tej pięknej mitomance… Izabela urodziła się w żydowskiej rodzinie pod nazwiskiem Szwarc – to jeden z niewielu pewnych faktów o niej. Nie mamy np. pewności, kiedy dokładnie i gdzie się urodziła, co jest związane z jej niepoważnym podejściem do życia. Muszę jednak zaznaczyć, że głównie jej życia. Fascynującego, barwnego i okryt

Oddam Nianię w dobre ręce - i to jak najbardziej materialnie - konkurs, losowanie, czy jak tam zwał...

Obraz
Ostatnio więcej mnie tu nie ma niż jestem i muszę powiedzieć, że tęsknię za UJ głównie dlatego, że w trakcie dojazdów miałam mnóstwo czasu na czytanie, po powrocie siadałam do komputera i tak mijał mi dzień... teraz dojazdów nie ma, jest komputer, a na książki brakuje mi troszkę czasu. I tak, troszkę się teraz tłumaczę, ale obiecuję się poprawić, za dużo mam seriali... okeeej. Mniejsza. Dobrowolnie chcę się pozbyć książki "Powrót Niani", która jest drugim tomem bestsellerowej "Niani w Nowym Jorku" (film mi się podobał). Co trzeba zrobić? Zgłosić się w komentarzu, zostawić dane do kontaktu i mieć adres korespondencyjny w Polsce, bo ostatnio uznałam, że nie stać mnie na wysyłkę za granicę. Dobra, trochę przynudzam. Losowanie pierwszego, czyli zgłaszać się można dokładnie do końca miesiąca. Wraz z wybiciem listopada zamykam taką możliwość. Mam nadzieję, że ktoś się zgłosi! A ta parasolka z okładki na pewno przyda się na tę dziwaczną pogodę! Czas start i jeszcze r

"Kuszenie" - Anne Rice

Obraz
Toby O’Dare wrócił do polskich czytelników w najmniej spodziewanym momencie z najmniej spodziewaną sytuacją. Czy wpadlibyście na to, że Toby ma syna? Jako nowonawrócony, skruszony umawia się z nim i jego matką na spotkanie, które zmienia jego życie po raz kolejny, jednak znowu musi podjąć się misji. Ta misja jest inna. Związana z nowymi niebezpieczeństwami – zarówno zewnętrznymi, jak i wewnętrznymi. Trafiamy do renesansowego Rzymu, gdzie jest umierający mężczyzna, dybuk w jednym domu i oskarżony o czary Żyd. Toby musi rozwiązać zagadkę i doprowadzić wszystko do dobrego zakończenia, jednak na jego drodze pojawia się nieoczekiwana przeszkoda. Głęboko w nim zakorzeniona, jak i w każdym z nas. Niezwykłą zaletą tej książki jest to, że nic nie jest takie proste, a staje się nawet coraz trudniejsze – jak droga do zbawienia. Ale to nie jedyny problem Toby’ego. Ani misja, ani nawet życie nie jest tak niebezpieczne jak to, co czai się głęboko w człowieku. Czy Toby będzie potrafił sobie zauf

"Ojciec" - Karol Arentowicz

Obraz
Już nie będę mówić o małych, niepozornych książeczkach, które kryją w sobie niezwykłe treści. To uwłacza tym tekstom. Teraz będę po prostu mówić o książkach, które mają duży wpływ na myślenie człowieka. Jedną z takich książek jest właśnie „Ojciec”. Po raz kolejny podeszłam do czytania z innym nastawieniem, niż je zakończyłam, tym razem jednak było bardzo pozytywnie, ponieważ mogłam się emocjonalnie rozprawić z osobą ojca – jakie on ma znaczenie dla dziecka i być może dla świata? Jak poradzić sobie z patologią, brakiem miłości i być może jej nadmiarem? Jak zrozumieć ojca i być dobrym dla własnych dzieci? W tej książce najpiękniejsze jest to, że tak naprawdę mamy wrażenie, iż czytamy spowiedź autora, jego własną rozprawę ze sobą samym jako ojcem swojej córki. Przy okazji analizuje on również wpływ czterech ojców z historii świata, których zachowanie miało wpływ na jego losy – ojca Stalina, Hitlera, Jezusa oraz samego Boga i tego, jakim on jest ojcem lub mógłby być. Z mojego punktu w

„Jak niechcący spowodowałem upadek światowego koncernu” - Harosław Jaszek

Obraz
Co nieco słyszałam o autorze, były to słowa raczej pochlebne, dlatego chciałam przeczytać jego książki, szczególnie tę jedną. Rozmiary ma ona niepozorne – pozornie czyta się szybko. Mi jednak się to trochę dłużyło. I jedynym powodem, który za tym przemawia, jest to, że korporacje, firmy PR i inne rzeczy zarządzające dużą ilością zasobów ludzkich chyba już mnie nudzą, bo za każdym razem są pisane o tym samym. „Jak niechcący spowodowałem…” obnaża rzeczywistość ukrytą pod warstwą pozorów – bo czy większości z was nie wydawało się, że działanie wielkich firm jest jasne i klarowne, każdy przynajmniej trochę wie, co ma robić i wszystko jest sprawne? Okazuje się (i oceniam to nie na przykładzie tylko tej jednej pozycji), że tak naprawdę wszędzie panuje chaos, nikt niczego nie rozumie i nie mam zielonego pojęcia, dlaczego jeszcze jakakolwiek duża firma utrzymuje się na rynku, bo biorąc pod uwagę logikę, wszystkie powinny upaść tuż przed otwarciem drugiej filii. Jakimś cudem udaje im się p

„Matki, żony, czarownice” – Joanna Miszczuk

Obraz
Od razu powiem, że tak naprawdę nie mam pojęcia, co mogę napisać o tej książce poza tym, iż jest wspaniała. Nie jest to zwyczajna powieść, to raczej saga rodzinna, o kobietach, które poświęcały sukces dla miłości. Nie jest to ociekająca lukrem bajka, ale rzeczywistość sięgająca czasów średniowiecza i inkwizycji. Arystokratycznych rodów, czasów komunizmu oraz jak najbardziej współczesności. To książka niesamowita. Spróbuję wyjaśnić dlaczego. Główna bohaterka, Asia, prowadzi pozornie idealne życie – dostatnie, z kochającym mężem i wspaniałą córką. Nie wie ona jednak, że przeszłość i magia wypełniają jej życie. Jest tego nieświadoma, jak większość kobiet w jej rodzinie aż do czasu, gdy odkryły przeszłość. Przez lata z matki na córkę przechodził pierścień miłości i przebaczenia. I właśnie dookoła niego i tych dwóch rzeczy kręci się akcja książki – najważniejsze w życiu jest to, by kochać i umieć przebaczyć. Poznajemy tutaj różne historie, różne miłości, różne związki i różne kobiety

"Królestwo czarnego łabędzia" - Lee Carroll

Obraz
Kolejna seria urban fantasy. Zafascynowało mnie okładkowe wspomnienie o puszce Pandory i chciałam zobaczyć, jak to będzie funkcjonowało w książce. Zostałam więc wysłana do Nowego Jorku, gdzie seria dziwnych wydarzeń, spowodowanych czymś mniej dziwnym, doprowadziła do stanu przypominającego ten po otwarciu puszki. Bo i coś na jej kształt się tam znalazło. Bardzo spodobało mi się przedstawienie artystów i ich wizji świata. Malarstwo, muzy, duszki i postacie z mitów, które żyją w naszym świecie, ukryte przed ludzkim wzrokiem. Nie jest to całkiem rzadkie w tego typu literaturze, jednak barwność postaci w kontrastowym przedstawieniu z ponurą, mglistą atmosferą sprawia, iż "Królestwo czarnego łabędzia" można postrzegać jako coś odmiennego. Mamy światło i mrok. I to bardzo ładnie się ze sobą komponuje. Podoba mi się również, że bohaterowie nie są jednoznacznie dobrzy czy źli. Nie znoszę czarno-białych charakterów, a Lee Carroll uchronili mnie przed nimi. I umieścili akcję w mieś