Biblioteczka.
Taak. I na mnie nadeszła pora. A pora to miła, bo wieczorna. Szkoda tylko, że światło u mnie w domu jest tak słabe, że nic nie widać ;). Ale że Dominika Anna mnie zaprosiła do pokazania biblioteczki, to z groźbą skręcenia sobie różnych dziwnych części ciała wzięłam się za oświetlanie mojej szafy tak, by było widać cokolwiek. Ale okazało się, że z bałaganem i zamykającymi się drzwiami nic nie jest tak proste. A że ja uwielbiam oglądać Wasze biblioteczki, uznałam, że warto się trochę pomęczyć i pobiegać po domu.
Oto boczny stosik. Widać tutaj Paulo Coelho, "Baśnie 1001 nocy", "Zwierzenia Georgii Nicolson" oraz "Stowarzyszenie Wędrujących Jeansów". Załapały się również moje dawne miłości astronomiczne (ile ja w wieku dziesięciu lat wiedziałam na temat kosmosu to niejeden fizyk z liceum mógłby się powstydzić!).
Prawa Strona Szafy. Strona przeze mnie kochana, najczęściej otwierana i najczęściej tam jest bałagan, bo wszystkie nowe książki są tam wrzucane w nieładzie i nieskładzie (później, jakiegoś nudnego dnia, spędzam kilka godzin, a nawet i więcej, i porządkuję wszystko w szafie, bym była w stanie coś znaleźć). Na górze Harry Potter, Seria Niefortunnych Zdarzeń i saga Zmierzchu (z tego się tłumaczyć nie będę xD). Czyli coś, co czytam rzadko (Zmierzch tylko raz, HP wieeeki temu, ale na lewą stronę nie zasługuje, SNZ wciąż czeka na skompletowanie do końca, a mam do niej taki sentyment, że została ze wszystkimi "grubymi" seriami). A teraz pora na niższą półkę, miłość mą wspaniałą:
Oto rząd Tylny. Jest w nim seria miętowa Ewy Nowak, Tryzna, cały Pilipiuk, Wampiry (czyli "Historyk" i "Królowa Potępionych" i inne książki, które bardzo lubię, ale nie zamierzam czytać w najbliższym czasie. Widać też moje "Sushi i sashimi" - bardzo ładną i enigmatyczną książkę kucharską. Kupiłam ją tylko dlatego, że bardzo chciałam wiedzieć, jak się zwija sushi, ale w Internecie nie mogłam znaleźć instrukcji (po zakupie wyrosły nagle jak grzyby po deszczu xD).
A oto rząd Przedni, który ustawiłam w formie dwóch stosików, ponieważ nie było go widać inaczej w całości (stos prawy zasłonił sporą część książek). Jest to tak zwany rząd Najukochańszy, bądź Azjatycki, ponieważ spora jego część odnosi się do Azji. Dlatego mamy tutaj Lisę See, biografię Madame Sadayakko, Pearl S. Buck, Mishimę, Bananę Yoshimoto, Natsuo Kirino, "Smak języka", "Kota filozoficznego" i moją ukochaną autorkę Rani Manicką, którą mogłam zaprezentować w całości, ponieważ "Dotknięcie ziemi" wróciło wczoraj z wycieczki do Warszawy ;). Na stosiku po prawej znajduje się jednak parę książek, które na rząd Przedni nie zasługują (takie "Wichrowe wzgórza", Alessandra Appiano, czy Niania), ale nie miałam ich gdzie umieścić. Jeśli kiedyś się dorobię regału, zapanuje tam większy porządek, obiecuję. Wszystkie książki w szafie są już przeczytane. Z wyjątkiem klasyki.
Ale zawartość szafy to nie wszystko... Są również rasowe, nieszafowe, stosy.
To tak zwany Stosik Łóżkowy. Przeważnie stoi na stołku przy łóżku i czeka aż będę łaskawa go przeczytać, jednak na potrzeby zdjęcia musiałam go przestawić na podłogę, ponieważ z krzesła spadał, gdy ustawiłam wszystkie książki jedna na drugiej. Normalnie jest ustawiony w dwóch stosach, a nie jednym. Niższa część, poniżej "Nędzników", była częścią stosu wakacyjnego, którego nie zdołałam przeczytać w całości. Kiedyś pora tego stosu nadejdzie, ale póki co zaprezentuję Rzecz Bieżącą, czyli Stos tzw. Recenzyjny, bądź Do Przeczytania Jak Najszybciej (bo nie wszystkie egzemplarze są tam recenzenckie, ale każdy z nich na nim ląduje, wraz z zakupionymi nowościami, wygranymi i książkami, które czytam obecnie. Oto on:
Czyli recenzji tych książek możecie się w bliższym lub dalszym czasie spodziewać ;). Aktualnie kończę "Klub Miłośniczek Czekolady", o którym napiszę jutro lub pojutrze. Chyba że umrę, to nie napiszę nic ;).
A to taki mały, przyokienny, germanistyczny stosik. Staram się nie dotykać tych książek, jeśli nie muszę ;).
U mnie w domu jest również Tajemniczy Pokój, w którym znajduje się biblioteczka mojej mamy (z której czasem przywłaszczam sobie co ciekawsze pozycje). Niestety z powodu niezbyt dużego natężenia światła nie dało się zrobić zdjęcia, ale że tam jest bałagan, to tym lepiej ;).
Muszę również zaznaczyć, że nie wszystkie moje książki dały się sfotografować. Kilka książek jest umieszczonych w różnych dziwnych częściach domu. Pewien (podobno dość spory) stosik znajduje się u C.S.. Zresztą dwie jej książki są na stosie Bieżącym (Anne Bishop i ta książeczka pod nią).
No i oczywiście wiele książek jeszcze przybędzie. Dlatego za jakiś czas chyba akcja biblioteczkowa powinna zostać powtórzona? ;).
Ja sama serdecznie zapraszam do zabawy wspomnianą wyżej C.S. oraz Skarletkę :)).
Tak oto wyglądała szafa, gdy ją otworzyłam. Więc postanowiłam zrobić tam lekki porządek, zanim zacznę Wam przedstawiać moje książeczki xD.
Tak wyglądała już po ostatecznym uporządkowaniu, ale zanim do tego doszłam, czekało mnie przedstawianie poszczególnych rzędów. Tak wygląda w całości. A teraz schodzimy niżej.
Lewa strona mojej szafy. Ta mniej ważna, są tutaj książki, które czytam rzadziej. Na górze wszystkie książki dla nastolatek, które nałogowo kupowałam. Różne Meg Cabot i inne takie... Na dole zaś książki o kotach (te po prawej stronie), po środku moje ukochane perfumy (hihihi), a z tyłu różne książki dla dzieci, klasyka literatury (te ze złoconymi literami), a za książkami dla dzieci, nie pokazane, lektury szkolne. Z przodu widzę jakąś literaturę kobiecą i przewodnik po Niemczech.
Oto boczny stosik. Widać tutaj Paulo Coelho, "Baśnie 1001 nocy", "Zwierzenia Georgii Nicolson" oraz "Stowarzyszenie Wędrujących Jeansów". Załapały się również moje dawne miłości astronomiczne (ile ja w wieku dziesięciu lat wiedziałam na temat kosmosu to niejeden fizyk z liceum mógłby się powstydzić!).
Oto stosiki boczne. Ten po lewej w rzeczywistości jest po prawej, ten po prawej analogicznie. Znajduje się na nich to, co nie zasłużyło na stanie w rządku Przednim ani Tylnym. Rządki te prezentuję poniżej.
Oto rząd Tylny. Jest w nim seria miętowa Ewy Nowak, Tryzna, cały Pilipiuk, Wampiry (czyli "Historyk" i "Królowa Potępionych" i inne książki, które bardzo lubię, ale nie zamierzam czytać w najbliższym czasie. Widać też moje "Sushi i sashimi" - bardzo ładną i enigmatyczną książkę kucharską. Kupiłam ją tylko dlatego, że bardzo chciałam wiedzieć, jak się zwija sushi, ale w Internecie nie mogłam znaleźć instrukcji (po zakupie wyrosły nagle jak grzyby po deszczu xD).
A oto rząd Przedni, który ustawiłam w formie dwóch stosików, ponieważ nie było go widać inaczej w całości (stos prawy zasłonił sporą część książek). Jest to tak zwany rząd Najukochańszy, bądź Azjatycki, ponieważ spora jego część odnosi się do Azji. Dlatego mamy tutaj Lisę See, biografię Madame Sadayakko, Pearl S. Buck, Mishimę, Bananę Yoshimoto, Natsuo Kirino, "Smak języka", "Kota filozoficznego" i moją ukochaną autorkę Rani Manicką, którą mogłam zaprezentować w całości, ponieważ "Dotknięcie ziemi" wróciło wczoraj z wycieczki do Warszawy ;). Na stosiku po prawej znajduje się jednak parę książek, które na rząd Przedni nie zasługują (takie "Wichrowe wzgórza", Alessandra Appiano, czy Niania), ale nie miałam ich gdzie umieścić. Jeśli kiedyś się dorobię regału, zapanuje tam większy porządek, obiecuję. Wszystkie książki w szafie są już przeczytane. Z wyjątkiem klasyki.
Ale zawartość szafy to nie wszystko... Są również rasowe, nieszafowe, stosy.
To tak zwany Stosik Łóżkowy. Przeważnie stoi na stołku przy łóżku i czeka aż będę łaskawa go przeczytać, jednak na potrzeby zdjęcia musiałam go przestawić na podłogę, ponieważ z krzesła spadał, gdy ustawiłam wszystkie książki jedna na drugiej. Normalnie jest ustawiony w dwóch stosach, a nie jednym. Niższa część, poniżej "Nędzników", była częścią stosu wakacyjnego, którego nie zdołałam przeczytać w całości. Kiedyś pora tego stosu nadejdzie, ale póki co zaprezentuję Rzecz Bieżącą, czyli Stos tzw. Recenzyjny, bądź Do Przeczytania Jak Najszybciej (bo nie wszystkie egzemplarze są tam recenzenckie, ale każdy z nich na nim ląduje, wraz z zakupionymi nowościami, wygranymi i książkami, które czytam obecnie. Oto on:
Czyli recenzji tych książek możecie się w bliższym lub dalszym czasie spodziewać ;). Aktualnie kończę "Klub Miłośniczek Czekolady", o którym napiszę jutro lub pojutrze. Chyba że umrę, to nie napiszę nic ;).
A to taki mały, przyokienny, germanistyczny stosik. Staram się nie dotykać tych książek, jeśli nie muszę ;).
U mnie w domu jest również Tajemniczy Pokój, w którym znajduje się biblioteczka mojej mamy (z której czasem przywłaszczam sobie co ciekawsze pozycje). Niestety z powodu niezbyt dużego natężenia światła nie dało się zrobić zdjęcia, ale że tam jest bałagan, to tym lepiej ;).
Muszę również zaznaczyć, że nie wszystkie moje książki dały się sfotografować. Kilka książek jest umieszczonych w różnych dziwnych częściach domu. Pewien (podobno dość spory) stosik znajduje się u C.S.. Zresztą dwie jej książki są na stosie Bieżącym (Anne Bishop i ta książeczka pod nią).
No i oczywiście wiele książek jeszcze przybędzie. Dlatego za jakiś czas chyba akcja biblioteczkowa powinna zostać powtórzona? ;).
Ja sama serdecznie zapraszam do zabawy wspomnianą wyżej C.S. oraz Skarletkę :)).
Dziewczyno, powaliłaś mnie na kolana ;-) zwłaszcza zdjęciem numer 1
OdpowiedzUsuńElwiko, wolę chyba nie wiedzieć, czym Cię powaliłam ;). I uświadomiłaś mi, że zapomniałam o jednym zdjęciu...
OdpowiedzUsuńO tak, zdjęcie nr1 wymiata! :D
OdpowiedzUsuńZdjęcie nr1 naprawdę świetne. Taki nieład... A tak z ciekawości ile czasu zajęło ci uporządkowanie szafy?
OdpowiedzUsuńMasz od cholery książek, ja to nie mam nawet co pokazywać :D. Cieszę się, że dwie pozycje wróciły cało i zdrowo bo pierwszy raz w życiu wysyłałam list bez priorytetu xD.
OdpowiedzUsuńNo, no, sporo tego ;).
OdpowiedzUsuń'Porządek' na pierwszym zdjęciu rzeczywiście genialny, taki artystyczny ;P.
To ja czekam na recenzje tych wszystkich książek, które teraz czytasz lub masz zamiar przeczytać w najbliższym czasie ;).
"Zwierzenia Georgii Nicolson"!!! O matko kochana jak ja uwielbiałam te ksiazki! Ile razy ja sie przy nich popłakałam se śmiechu!
OdpowiedzUsuńA "Merde do kwadratu" do tej pory istnieje w moim "słowniku" ;)
Przepiekna biblioteczka!
Jak ja bym się dorwał do tego:) Jest w czym przebierać:) Przemyślałem propozycję i mogę Cię adoptować:) Pod warunkiem, że razem ze zbiorami;))
OdpowiedzUsuńOoo taak, tutaj to dopiero jest buszowania wśród książek dla każdego mola książkowego :) I ten Tajemniczy Pokój - ach! Ile bym dała by go zobaczyć i móc w nim poszperać :)
OdpowiedzUsuńO Wow!!!!!! Alinko, przyjmij mnie do siebie i daj poczytać :) Swoimi zbiorami pochwalę się, jak tylko skombinuję baterie do aparatu, o czym wybitnie nie pamiętam :)
OdpowiedzUsuńooo! ile książek! normalnie widzę, że ja mam ich jeszcze mało :D
OdpowiedzUsuńmamy podobną technikę upychania książek , wykorzystując nawet najdrobniejszą przestrzeń:)
OdpowiedzUsuńArio, czemu się śmiejesz z mojego bałaganu? xD.
OdpowiedzUsuńErin, wczoraj jakieś pięć minut. Normalnie, gdy robię w szafie przemeblowanie, kilka godzin.
C.S., ja też się cieszę, że wróciły :). Poza tym uważam Twoją biblioteczkę może za niewielką, ale za to jakże kuszącą! Jest cudowna, dlatego chcę, byś się nią pochwaliła.
Surinder, nareszcie ktoś, kto docenia mój bałagan ;P.
Różowe niebo do wynajęcia, ja też je kochałam! Aczkolwiek któregoś tomu mi brakuje. Albo ostatniego, albo dwóch ostatnich. Dziękuję ^^.
Pablo, to super, przeprowadzam się do Ciebie :D. Rozmawiałeś już z żoną? ;>.
Dario, ojej, wzniosłaś moją biblioteczkę do rangi jakiegoś misterium, dziękuję :).
Skarletko, to ja czekam na te baterie, a Ciebie serdecznie zapraszam! ^^.
Dominiko Anno, a mi się zawsze wydaje, że każdy ma więcej, a ja mam tak malutko... Serio!
Kolmanko, jak się nie ma miejsca, to i w powietrzu uda się zawiesić xD.
OdpowiedzUsuńWidzę SNZ- zdecydowany kciuk w górę.
OdpowiedzUsuń