Mini stosik number two.
Miło wrócić do domu i zobaczyć nie jedną, jak się spodziewałam, paczkę, a dwie. Also Skarletka użyczyła mi swą książkę o socjopacie, której recenzja mnie zachwyciła, a wydawnictwo Prószyński przysłało mi książkę Mai Wolny.
Ojej, a ja się muszę germanizować... Ale przeczytam, przeczytam! Niedługo będę opowiadała o "Pieśniach o Nibelungach" i innych tego typu. Ale przynajmniej blog nie uschnie z tęsknoty! ^^.
Teraz zacznę powoli kolekcjonować literaturę na wakacje. Jednak najpierw przeczytam to, co muszę/powinnam/czuję, że muszę lub powinnam.
Ojej, a ja się muszę germanizować... Ale przeczytam, przeczytam! Niedługo będę opowiadała o "Pieśniach o Nibelungach" i innych tego typu. Ale przynajmniej blog nie uschnie z tęsknoty! ^^.
Teraz zacznę powoli kolekcjonować literaturę na wakacje. Jednak najpierw przeczytam to, co muszę/powinnam/czuję, że muszę lub powinnam.
Widzę, że i Ciebie Prószyński dopadł "Domem tysiąca..." :P ^^
OdpowiedzUsuńTak, Ario, ale właśnie doszłam do wniosku, że przyda mi się na podróże autobusem w ciemności ^^.
OdpowiedzUsuń