"Haker. Prawdziwa historia szefa cybermafii" - Kevin Poulsen


Hakerzy mnie zawsze interesowali, można nawet powiedzieć, że inspirowali. Ostatnimi czasy cofnęłam się trochę bardziej do ich świata głównie za sprawą filmu „Hakerzy” z 1995 roku, na planie którego Angelina Jolie poznała swojego pierwszego męża Johnny’ego Lee Millera. I nie jest to bez związku z książką, o której będę teraz mówić, ponieważ czas akcji tego filmu pokrywa się częściowo z czasem akcji książki.

Kevin Poulsen opisał na trzystu stronach historię Maxa Visiona – hakera, który otrzymał najwyższy w historii USA wyrok za hackerstwo. Zaczyna on od czasów jego dzieciństwa, gdy Max był nieobliczalnym chłopcem, który potrafił wpakować się w poważne kłopoty. Później poznał świat komputerów, który pochłonął go bez reszty i szybko się przekonał, że jeszcze ciekawiej jest, gdy dokucza się innym osobom. W młodym wieku po raz pierwszy otrzymał niewielki wyrok. Pracował w różnych firmach, gdzie zajmował się ochroną Sieci, ale również sam korzystał z luk w systemach dla własnych celów. Przez lata wypracował w sobie rozdwojenie osobowości – jedna część była dobra i zatykała luki, żeby inni hakerzy nie mogli się dostać, a druga sama korzystała z tylnych wejść.

Autor zabiera nas w świat złodziei tożsamości i kart kredytowych. Możemy zobaczyć, jak wyglądało to „od kuchni” i jak bardzo banki oraz inne firmy nie przejmowały się wymogami bezpieczeństwa. Swoją drogą zauważyłam, że i teraz mało komu chce się instalować wszelakiego rodzaju aktualizacje, co również wpływa na osłabienie bezpieczeństwa. Tę książkę można momentami traktować jako prawdziwy horror XXI wieku – bo czy jesteśmy świadomi, że w każdej chwili ktoś może się włamać do naszych komputerów z powodu słabych zabezpieczeń?

Na szczęście mamy takie pocieszenie, że nawet jeśli ktoś nas okrada, to nie my na tym tracimy, ale banki. My nie musimy sobie nawet zdawać z tego sprawy, choć i tak jest to nieprzyjemne.

W książce znajdujemy również przykłady różnych wirusów i innych rzeczy, które sprawiają, że tak łatwo jest zhakować nasz komputer. Są to te fragmenty, które zwykle tylko przebiegałam wzrokiem, ponieważ tak naprawdę nie rozumiałam, o co w tym chodzi. Znalazłam jednak motywację, by znowu spróbować zagłębić się w komputerowy świat.

Naprawdę intrygująca książka, która uświadamia nam istnienie niebezpieczeństwa, które przecież tak mało osób traktuje naprawdę poważnie, a które jest tak powszechne. Polecam.

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Znak Literanova.

Komentarze

  1. No,rzeczywiście bardzo intrygująca i zaciekawiłaś mnie. Muszę koniecznie poszukać tej książki;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzje filmowe - Kiedy Paryż wrze (19)

Alina się obnaża, czyli ekshibicjonizm sieciowy.

Stosik #3