Recenzje filmowe - Kiedy Paryż wrze (19)
Wcześniej ukazały się recenzje filmów : Gran Torino (1), Bogowie (2), Chłopiec na rowerze (3), Pokłosie (4), Grzechy ojca (5), Operacja Argo (6), Bóg nie umarł (7), Jestem (8), Ida (9), Dwa dni, jedna noc (10), Wątpliwość (11), Gabriel (12), Wiek Adaline (13), Choć goni nas czas (14), W obcej/cudzej skórze (15), Chce się żyć (16), Weekend (17), Automata (18) Dziś: Kiedy Paryż wrze – USA; 1964 reż. Richard Quine wyst. Audrey Hepburn, William Holden, Tony Curtis, Frank Sinatra, Fred Astaire Cudowne lata 60. Na rozleniwione lato proponuję komedię! Zatem weźmy na warsztat film „Kiedy Paryż wrze”. Aby jednak nadążyć za jej wszystkimi zwrotami akcji, trzeba będzie trochę z letniego lenistwa zrezygnować. I muszę tu zaraz wspomnieć o mankamencie filmu: właśnie tych zwrotów akcji było za dużo, gdyż pod koniec spektaklu ich ilość zaczęła wręcz męczyć. Ale poza tym drobiazgiem odczułam satysfakcję, że czasu przy oglądaniu tej komedii sytuacyjnej lub komedioweg
Zaczynam mieć wrażenie, że jestem jedną z niewielu osób, która jeszcze nie ma przypinek.
OdpowiedzUsuń"Powrót Niani" chętnie bym przeczytała :)
Izusr nie martw się ja też nie mam:)
OdpowiedzUsuńAle są rewelacyjne:)
Za Władcę równin również się zabieram, w końcu Afryka:D
:)
Izusr - też tak czułam, dlatego o nie napisałam, poza tym są kochane.
OdpowiedzUsuńTucho - nie wiedziałam, że lubisz Afrykę. To chyba będzie książka sezonu ^^.
No ja też nie mam:( A obie książki z chęcią bym przygarnęła:) Może być bez przypinek:)
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńŁadne :)) Pozdrawiam. ;))
OdpowiedzUsuńpodobają mi się te przypinki:)
OdpowiedzUsuńA gdzie to się o nie pisze? :D
OdpowiedzUsuńDobra! To ja się wybiję z grona tych, co nie mają przypinek, i powiem, że ja nie tylko ich nie mam ale i nie wiem, co to jest :P
OdpowiedzUsuńJa też nie posiadam przypinek, ale patrząc na niektóre ("czyta elita", na przykład), nie jestem znowu taka pewna, czy chciałabym. Z ciekawości zapytam: czy zgłaszając prośbę, można wybierać, które się chce, a których nie?
OdpowiedzUsuńW odpowiedzi na komentarz wyżej - taka plakietka na agrafkę, co to ją można przyczepić do sweterka/torby/czegosięchce. ;)
Należy napisać do wydawnictwa Prószyński. Nie można sobie wybrać, ja przyczepiłam sobie "Pożeracza książek" do walizki :)).
OdpowiedzUsuńFajne i ładne:) Napisałem i czekam:) A co! Facet też może sobie takiego pożeracza przypiąć nie?;)
OdpowiedzUsuń