Wcześniej ukazały się recenzje filmów : Gran Torino (1), Bogowie (2), Chłopiec na rowerze (3), Pokłosie (4), Grzechy ojca (5), Operacja Argo (6), Bóg nie umarł (7), Jestem (8), Ida (9), Dwa dni, jedna noc (10), Wątpliwość (11), Gabriel (12), Wiek Adaline (13), Choć goni nas czas (14), W obcej/cudzej skórze (15), Chce się żyć (16), Weekend (17) Dziś: Automata – Hiszpania, Kanada, USA, Bułgaria; 2014 reż. Gabe Ib á ñez wyst. Antonio Banderas, Andy Nyman, Melanie Griffith, Robert Forster, Brigitte Hjort Sørensen Maska homoidalna Kiedy wraz z początkiem cyklu rozpoczynającego publikację recenzji filmowych informowałam, że raczej nie będę pisać o filmach SF, to dobrze się stało, że wprowadziłam do swej wypowiedzi słówko „raczej”, bo oto teraz o filmie z tego gatunku mogę śmiało napisać. Tak, obejrzałam film science fiction i jestem z tego zadowolona. Oczywiście nie tyle z samego filmowego przesłania, z którego zieje samozagładą, ale z uwagi na całą resztę...
Gratulacje :) .
OdpowiedzUsuńJa sceptycznie podchodzę do telefonów z wysuwaną klawiaturą. Nie mam zaufania przez swoje doświadczenia. Zresztą ja telefonu używam jak na lekarstwo. Jedynie aby zadzwonić, czy odpisać na smsa, mogłby dla mnie w sumie nie istnieć :). Niepotrzebna smycz.
Pozdrawiam
Chciałam z klapką, ale nie mogłam sobie odpuścić. Kocham motorole ^^. I również mało używam telefonu, ale jak już używam, to chociaż porządnego ;).
OdpowiedzUsuńKlapki również u mnie odpadają :). Moja energia nie współgra w takimi urządzeniami. Więc wybór telefonu jest niezwykle prosty. Teraz mam dotykowego Samsunga, który mogłabym rzecz jest wybawieniem dla mnie :).
OdpowiedzUsuńMi nigdy żadna klapka nie odpadła. Co Ty robisz tym biednym urządzeniom? ^^. Ale dotykowe też są fajne.
OdpowiedzUsuńHmm to raczej co one robią mnie :). Tak ogólnie rzecz biorąc to ja w ogóle jestem osobą atechniczną, więc wszelkie urządzanie nigdy nie były moimi przyjaciółmi. Telefonów to już nie potrafię zliczyć ile w swoim życiu miałam. Każdy nowy telefon oznacza zepsucie poprzedniego... Oto wyświetlacz pada, a to klawiatura nie działa, a to klapka klekocze po czym odpada i tak dalej i tak dalej. Dziwie się, że jeszcze komputer nie wybuchł od mojego blogowania :).
OdpowiedzUsuńTo życzę Ci więcej szczęścia z następnym cudeńkiem techniki ;).
OdpowiedzUsuń