"Na krańcach magii" - Hortense Calisher



Odłożyłam "Hakawatiego" na bok, ponieważ stęskniłam się za swoim blogiem. W związku z tym postanowiłam przeczytać coś krótkiego, co czekało na mnie już od dawna, moja perełka zakupiona na Allegro za złotówkę. I teraz opowiemy sobie o niej.

Treść tego opowiadania - bo to nie jest powieść, a opowiadanie - nijak się ma do tytułu. Spodziewałam się historii, w której pojawi się coś niewysłowienie magicznego. Było to moje jedyne rozczarowanie w "Na krańcach magii". Kiedyś przeczytałam jedną opinię, że książka ta jest napisana rzadko spotykanym stylem i trzeba się na niej skupić, nie można po prostu przelecieć po niej wzrokiem. Pani Calisher zdołała mnie zmusić do wytężonej uwagi, okraszonej strachem, że coś przegapiłam.

Bohaterem opowiadania jest Guy, antykwariusz-ubezpieczyciel, który stracił w pożarze rodzinę oraz dom. Jest miłośnikiem samotności. Zatapia się w niej, chroni, niczym ukochane dziecko. Samotność jest dla niego wszystkim. Czasem prowadzi rozmowy telefoniczne z dobrymi znajomymi, jednak nie angażuje się w nie jakoś emocjonalnie, chyba że mówi o antykach.

Wieczory spędza w oberży, gdzie również się nie odzywa. Jego historia łączy się też z dwoma postaciami - właścicielką oberży Marion oraz zakochaną w nim szesnastolatką o imieniu Alden. Wszystko to dzieje się w niewielkim miasteczku. Guy nie jest postacią szczególnie ciekawą. Wszyscy znają jego tragiczną historię, sam z nikim nie chce się wiązać. Pocałunek z Alden sprawia, że podejmuje pewną decyzję, która ratuje trzy osoby przed ogromnym bólem.

Jest to historia wymagająca. Sądzę, że należy ją przeczytać kilka razy, ale warto to zrobić, chociażby dla samego stylu. Ja sama zabiorę się za nią znowu w niedługim czasie, gdy poczuję, że dojrzała we mnie chociaż trochę.

Komentarze

  1. Temat samotności nie należy do moich ulubionych. Niemniej w dzisiejszym świecie coraz częściej, niestety jest podejmowany.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ponieważ w dzisiejszym świecie każdy jest na jakiś sposób samotny.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzje filmowe - Kiedy Paryż wrze (19)

Alina się obnaża, czyli ekshibicjonizm sieciowy.

Stosik #3