"Coco Chanel. Życie intymne" - Lisa Chaney
Na początek mam jedno pytanie: dlaczego w odstępie czterech miesięcy zostały wydane w Polsce dwie biografie Chanel? Rozumiem wysyp literatury dotyczącej Marilyn Monroe, ponieważ w tym roku mija pięćdziesięciolecie jej śmierci. Ale Chanel? Zwykle kilka pozycji dotyczących jednego tematu ma jakiś cel, jednak w tym wypadku nie wiem jaki.
Oczywiście nie zaprzeczę, iż jest jedną z najsłynniejszych kobiet świata, ikoną mody i legendą. Jej perfumy nr 5 zna każdy, tak samo jak styl jej ubrań. Niestety tylko osoby interesujące się modą znają jej historię – wiedzą, że Chanel miała więcej kochanków niż lat, że była oskarżona o kolaborację w czasie wojny, że sama kreowała własną historię, dlatego o latach jej dzieciństwa wiele nie wiadomo. Gabrielle chciała osiągnąć niezależność, być wolna i wyzwolić kobiety. Ubiór nie miał tworzyć osobowości, miał być dla niej jedynie tłem. Kobieta, która zaprzeczała sama sobie; niezwykle silna i pewna siebie. I samotna. Jak większość wielkich umysłów. Bo Chanel nie podążała za modą. Ona „nadawała jej ton”.
Lisa Chaney (zwróćcie uwagę, iż nazwisko autorki tej biografii jest całkiem podobne do nazwiska bohaterki) napisała naprawdę dobrą biografię – jedną z najlepszych, jakie miałam okazję w życiu przeczytać. Rzeczywistość, jaką odmalowała na kartach książki, jest niezwykle plastyczna – doskonale można sobie wyobrazić całą historię, dlatego też tę książkę czyta się trochę wolniej – trzeba znaleźć czas, żeby rozejrzeć się po Paryżu, pooglądać kolekcje projektantki… i zobaczyć je w głowie jak żywe. Tak samo postacie. Gabrielle staje się człowiekiem, ma mnóstwo sprzecznych uczuć, krąży po swoim własnym życiu i z papierosem w ustach poddaje się pracy. Co jest jeszcze ciekawsze w tej biografii - autorka uzyskała dostęp do nieznanych wcześniej pamiętników Dymitra Pawłowicza oraz listów Arthura Capela, które sprawiają, że spojrzenie na Chanel staje się bogatsze, choć pełne nigdy nie będzie z powodu braku informacji o jej dzieciństwie.
Nigdy nie przepadałam za stylem Chanel, jej słynne perfumy mi się za bardzo nie podobają, ale ta książka wzbudziła we mnie wiele sympatii dla niej. Zdecydowanie ją polecam. Na początku wspomniałam, że została wydana również druga biografia – wiem o niej tylko tyle, że jest krótsza, ładniej wydana (z o wiele większą ilością zdjęć, niektóre nie były wcześniej publikowane), ale ma niższą ocenę na LC i jest o wiele droższa. Zaś w tej nie podobają mi się dwie rzeczy, obie dla mnie niezbyt istotne, ale jednak o nich wspomnę – mała ilość kiepskich fotografii oraz zabieg marketingowy mający na celu skupianie się na domniemanym szpiegostwie projektantki w czasie wojny. To nie było aż tak istotne, choć ważne. Najważniejsze są jej uczucia i miłości. A może ta jedna miłość, po której utracie pozostała jej jedynie praca.
Biografia warta przeczytania. Nie tylko jako życie Chanel, ale też przegląd dwudziestowiecznej mody oraz spojrzenie na paryską socjetę początku wieku.
Jutro jest ostatni dzień nadsyłania prac! Zapraszam do udziału :).
Nie wiem czy to książka dla mnie, jednak Coco Chanel mnie interesuje. Dla niej może kupię tę książkę.;D
OdpowiedzUsuńSkoro Cię interesuje, to jak najbardziej dla Ciebie :).
UsuńPrzeczytam! :-)
OdpowiedzUsuńOglądałam film o niej z Auderey. Podobał mi się jednak jak dla mnie za mało skupiał się na jej życiu po staniu się projektantką z prawdziwego zdarzenia.
OdpowiedzUsuńMyślę, że przeczytam.
Mnie ten film nudził. Został nakręcony na podstawie książki "Coco", która również mnie nudziła. Ma jasnoróżową okładkę, a autor(ka) ma hiszpańskie nazwisko.
UsuńTa książka to zupełnie inna bajka i powinna Cię usatysfakcjonować :).
Nie czytałam akurat tej książki. Przeczytałam jednak dawnooooo temu "Coco" i chyba postać Chanel nie wzbudziła we mnie sympatii.
OdpowiedzUsuńPo tamtej książce we mnie też nie wzbudziła...
Usuńpostać Coco jest mi już znana z innych biografii, ale chętnie przeczytam kolejną, zwłaszcza, że bardzo lubię tego typu książki :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej biografii Coco Chanel, sama nie wiem po którą powinnam sięgnąć najpierw, może właśnie po tą, którą zrecenzowałaś? Coco fascynuje mnie odkąd tylko pamiętam- nie ze względu na jej dokonania (chociaż to też :D), ale ze względu na silny charakter. Była nieugięta i doskonale wiedziała czego chce, i do tego dążyła.
OdpowiedzUsuńSłyszałam różne opinie, że ta książka jest przepełniona różnymi epizodami z życia prywatnego Chanel, które tak naprawdę powinny pozostać w sferze prywatnej ikony mody, jaką niewątpliwie Coco była. Co o tym sądzisz? Myślisz, że przez te wszystkie "nowinki" intymne, ta biografia nie ma charakteru brukowca?
Pozdrawiam :)
Nie odniosłam takiego wrażenia. Zresztą sama Coco bardzo się nie kryła ze swoimi romansami ani homoseksualizmem w ostatnich latach życia, dlatego nie wydaje mi się, żeby w tym przypadku to było coś złego. Przyznam, że przez myśl mi nie przemknęło, by tak pomyśleć i teraz próbuję się doszukać czegoś, co by potwierdzało to, o czym mówisz, ale nie widzę. Nie zgadzam się z tym, co inni sądzą w tej kwestii :).
Usuń