Stosik #3


Czy ktoś pragnie wiedzieć, na co studenci germanistyki wydają swoje stypendium? No, a przynajmniej jedna studentka...

Opowiem Wam od dołu, o czym mowa:
1) Słownik wymowy (takie coś kosztuje... aż szkoda mówić, haha, mówić, dobre...).
2) "Effi Briest" Theodor Fontane. Po niemiecku (oczywiście :D). Lekturka do pracy rocznej, za którą się kiedyś zabiorę. Kiedyś. Lubię to słowo, bo do niczego nie zobowiązuje.
3) "Faust" Goethego. Część pierwsza. Również po niemiecku. Jest cudownie miękki. Książka, znaczy się. To wydanie... dziwne, ale bardzo mi się podoba. Aż szkoda, że nie kupiłam z niego Effi. Ale ją by się źle pewnie czytało w czymś tak miękkim. Uwielbiam Empik, naprawdę!
4) "Evil at heart" Chelsea Cain. Tak! Moja Gretchen part trzy w oryginale! Jak widać, moje groźby nie są całkiem bezpodstawne xD. Na szczęście Allegro miewa różne cuda.
5) "Zamówienie z Francji", do którego zakupu przekonała mnie Kaś na spotkaniu blogowym. Więc zamówiłam niemal od razu. Mniam.
6) "Ptaszek, dzwonek i ja", czyli wiersze dla dzieci japońskiej poetki. Już w tej chwili wiem, że są cudownie odstresowujące (takie słowo nie istnieje? Czemu Mozilla mi je podkreśla? Hm...).
7) "Światła pochylenie", użyczone mi przez C.S.
8) "Emancypacja Mary Bennet" - jak wyżej.
9) Co prawda nie książka, ale trzeci sezon "Plotkary" na DVD. Moja kolekcja się rozrasta.

A stypendium wyparowało, zanim zdążyłam się nim nacieszyć... Nie wspominając o tym, że w niedzielę zamówiłam "Mitologię germańską" na Allegro. Ojej. Zna ktoś dobrego psychiatrę? :D.

Do zdjęcia pozował Pan Stosik, Amadeusz i kawałek mojego plakatu Klimta :D.

Komentarze

  1. rzekłabym STOS, a nie stosik:) cieszę się, że CIę do "Zamówienia z Francji" namówiłam, dodam jeszcze, że "Światła pochylenie" też mi się szalenie podobało:) pozdrawiam:) i pamiętaj, że z książkoholizmu nie ma się co leczyć:0

    OdpowiedzUsuń
  2. Stosik imponujący, i śliczny Amadeusz. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Katarzyno, dziękuję :D.

    Kaś, wiesz, ja wciąż liczę, że to jednak JEST uleczalne xD. Za "Światła pochylenie zabiorę się pewnie niedługo", bo ma idealną grubość do torebki :D. Jednak nie rzekłabym "stos", ponieważ to jeszcze nie wszystko, co powinno się na nim znaleźć. Niestety zacznę narzekać na naszą wspaniałą pocztę, ku czemu niedawno nie miałam powodów :D.

    Wetko, dziękuję :).

    OdpowiedzUsuń
  4. "Światła pochylenie" - zazdroszczę! Słownik wymowy też by mi się przydał. Nie uczę się niemieckiego długo, ale chciałabym przynajmniej nie kaleczyć go, gdy czytam na głos ;)

    Poza tym - no co Ty! Leczyć się z książkoholizmu? Toż to jedno z najpiękniejszych uzależnień na świecie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nyx, owszem, masz świętą rację, ale ile pieniędzy na nie idzie... xD.

    OdpowiedzUsuń
  6. A dziś akurat tak mi się zatęskniło za Faustem ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę zdolności językowych. Ładne zdobycze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książki! Nawet takie niemieckie stosiki mnie cieszą :D a Effi Briest mam w polskiej wersji językowej... Czytałam kilka miesięcy temu - zatrzymałam się na połowie :) Kiedy wrócę i dokończę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ario, po prostu nasze połączenie dusz się odezwało, o!

    Beatrix, zdolności jak zdolności... Są kiepskie, ale za to słowniki internetowe są niezłe :D.

    Kalo, ja po polsku znaleźć nie mogłam. Może po przebrnięciu przez niemiecką wersję sięgnę po polską, by sprawdzić, czy w ogóle cokolwiek dobrze zrozumiałam? ^^. Zapowiada się bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny Amadeusz! A dlaczego właśnie Amadeusz? ;) No i stosik też całkiem, całkiem, mimo , że języka niemieckiego nie nauczę się nigdy, nigdy!

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Elino, Amadeusz, bo... gdy go dostałam (no, dobrze, przywłaszczyłam sobie :D), uprzedni właściciel zapytał, jak go nazwałam. I to wyszło tak naturalnie. Poza tym lubię Mozarta :).

    OdpowiedzUsuń
  12. Ajaj, jaki stosik. Jesteś normalnie obywatelką świata xD. Fajnie jest zobaczyć swoje książki u Ciebie :D.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kooochana, tego uzależnienia się nie leczy, tylko pielęgnuje :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Niedługo nasze umysły stworzą jedną całość i zdobędziemy cały wszechświat xD

    OdpowiedzUsuń
  15. Oooo, DVD! Też może kiedyś zaopatrzę się w całość 'Plotkary'. Książka była głupawa, ale serial naprawdę zasługuje na uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Imponujący stosik ;)) No i co, że po niemiecku :) Hihi ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. C.S., podoba mi się :D.

    Skarletko, zdaję sobie z tego sprawę, ale niedługo zamieszkam z tymi wszystkimi książkami w rynsztoku :D.

    Ario, tak! Który wypełnimy Rosją, Niemcami, Japonią i książkami :D.

    Futbolowo, ja pomyślałam to samo, jednak uznałam, że wolę kupować na bieżąco, bo wydanie później tysiąca złotych po skończeniu serialu mnie nie urządza xD. A drugi sezon wygrałam ^^.

    Leno, po niemiecku są tylko trzy książki... xD.

    OdpowiedzUsuń
  18. "Zamówienie z Francji" ja też bardzo polecam. Ciekawa jestem czy Ci się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzje filmowe - Kiedy Paryż wrze (19)

Alina się obnaża, czyli ekshibicjonizm sieciowy.