"Nie jestem seryjnym mordercą" - Dan Wells

Kilka razy dałam o sobie znać, że żywię wyjątkową sympatię oraz zainteresowania względem seryjnych morderców, których uważam za postaci wybitnie fascynujące (choć może nie godne naśladowania). Tym bardziej ucieszyło mnie, że została w Polsce wydana książka dotykająca tej tematyki, jednak skierowana do… młodzieży.

„Nie jestem seryjnym mordercą” jest pierwszym tomem trylogii o piętnastoletnim Johnie, który jest młodocianym socjopatą, fascynującym się seryjnymi mordercami o wiele bardziej niż ja. Mówi o nich nieustannie i uważa, że sam z bardzo dużym prawdopodobieństwem zostanie jednym z nich, o czym często rozmawia ze swoim terapeutą. Jeśli znacie serial „Dexter”, na pewno zwrócicie uwagę, że John tak samo jak bohater serialu ma swój kodeks, według którego postępuje, by tylko nie skrzywdzić innych osób i dzięki niemu trzyma swoją mroczną część na smyczy.

Jednak w miasteczku pojawia się prawdziwy seryjny morderca, przez co John zaczyna odczuwać potrzebę odnalezienia tej osoby i… zabicia.

Bardzo podobało mi się, że miałam możliwość obserwowania myśli Johna, jego czarnego humoru, bezczelności i zmian, jakie stopniowo w nim zachodziły, gdy pozbywał się swojego muru i pozwalał wyjść Panu Potworowi na wierzch. Zmiany jego uczuć i stopniowe pojawianie się ich oraz znikanie. Opisy potrzeby zabijania.

Lektura niezmiernie mnie cieszyła i jeśli nie śmiałam się na głos z dialogów, to następnie przez bardzo długi czas opowiadałam o tym, jak bardzo mi się podoba. Moje otoczenie zdecydowanie odczuło to, że dzięki tej książce znowu rozbudziły się moje „mordercze” zainteresowania i w głowie miałam tylko trupy i flaki i przez dwa dni chodziłam bardzo zadowolona ulicami.

Sama postać bohatera jest sympatyczna mimo socjopatii. Albo wydaje się tak tylko mi. Może z tej książki popłynąć nauka, że zbrodnia nie popłaca i warto zwalczać swoje mroczne cechy lub używać je ku dobrym celom. Nie mogę się już doczekać kolejnego tomu, który będzie miał w Polsce premierę już za miesiąc. Jednak mam jedno zastrzeżenie do tej książki – wplecenie wątku… fantastycznego odebrało jej coś, co mogłoby być o wiele bardziej fascynujące, gdyby stało trochę bardziej na ziemi. Nie rozumiem, czemu on miał służyć.

„Nie jestem seryjnym mordercą” mocno polecam wszystkim miłośnikom thrillerów, seryjnych morderców i socjopatów. A jeśli ktoś nie będzie pewien, a ta książka choć na chwilę znajdzie się w jego rękach, niech przeczyta przynajmniej podziękowania autora, które pokazują naprawdę dobre poczucie humoru i dystansu do samego siebie.

Komentarze

  1. Mam w planach weekendowych tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię seryjnych morderców. Ja się na tę książkę nie zdecydowałam, ponieważ było przy jej promocji porównanie do Dextera, a książkę o Dexterze tak autor zepsuł, że aż mi się odechciało :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ochotę przeczytać tę książkę, ale słyszałam, że raczej nie trzyma w napięciu i jest dość przewidywalna. Trochę mnie to odstrasza od niej, muszę się zanstanowić czy warto czytać czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ochotę przeczytać tę książkę, ale słyszałam, że raczej nie trzyma w napięciu i jest dość przewidywalna. Trochę mnie to odstrasza od niej, muszę się zanstanowić czy warto czytać czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Już od dawna mam ochotę na tę książkę,a Ty jeszcze bardziej mi jej narobiłaś. Mam tak samo jak i Ty: uwielbiam seryjnych morderców,są tacy.. tajemniczy,intrygujący,ciekawi,fajni;D Koniecznie muszę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę, świeże spojrzenie na morderstwa - koniecznie muszę przeczytać! I też mnie seryjni mordercy fascynują... *rumieni się* ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. O właśnie! Ta książka byłaby poważniejsza, ciekawsza i bardziej "dla mnie", gdyby nie ta nadprzyrodzona postać. Spsuła mi ona cały widok. Ale książkę wciąż uważam za wartą uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam książki o seryjnych mordercach. W ogóle kryminały. Ta z pewnością by mi się podobała, więc może wybiorę się do biblioteki ;-) Pozdrawiam i zapraszam do mnie. Masz ochotę się poobserwować? ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ogólnie to nie czytam kryminałów, pewnie kiedyś jakiś przeczytam;).
    Fajnego bloga prowadzisz;)).
    Bardzo będę zadowolona jak rzucisz okiem na moje stylizacje;), zapraszam;).
    Ps: Obserwujemy?;).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzje filmowe - Kiedy Paryż wrze (19)

Alina się obnaża, czyli ekshibicjonizm sieciowy.

Stosik #3