Stosik w rozmiarze M.
Marilyn Monroe szturmem wkroczyła w moje życie, jak widać w tym MMowym stosiku.
A ten to głównie Sztukater (cztery od dołu), pożyczona, a na samej górze zakupiona, choć nie dla mnie, Audrey.
Nic, tylko czytać. I Marlena de Blasi w końcu mnie też dopadła...
Wesołego sernika! Najlepiej na ciepło z żurawiną.
Żurawina to moja miłość :) A jeśli chodzi o książki - zazdroszczę i Marylin i Audrey bo bardzo lubię obydwie ;)
OdpowiedzUsuńSernik mam pyszny, co prawda z czekoladą, ale i tak - niebo w gębie, lekki jak chmurka.
OdpowiedzUsuńA takiego stosu z MM bym się również nie powstydziła, muszę w końcu coś o niej poczytać, bo dotychczas opierałam się na różnych reportażach, które oglądałam w telewizji.
piękne książki :) Powrót do... robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńGiffin, moja też od momentu, gdy ją odkryłam, a sernik z sosem żurawinowym na ciepło... och :D.
OdpowiedzUsuńNyx, ja nie chciałam lekkiego, musiał być trochę zbity i wilgotny. Do MM dojdą jeszcze w styczniu chyba "Fragmenty", ale nie chciałam ze stosikiem czekać do tego czasu ^^. Poczytaj o niej, poczytaj.
Magdo, właśnie mu się przyjrzałam i masz rację, tak zaaferowała mnie MM, że nie zwróciłam uwagi na jego rozmiary xD.
piękny świąteczny stosik :)
OdpowiedzUsuńJedną z książek o MM też posiadam,ale jak od tej pory nie udało mi się jeszcze do niej zasiąść.Z kolei 'Powrót do Missing' miałam nadzieję znaleźć pod choinką,a jako że się nie udało będę musiała sama sobie ją sprawić ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji,ale narobiłyście mi ochoty na sernik :)
Ciekawy stosik;)
OdpowiedzUsuń"Powrót w Missing" się ciekawie zapowiada.
Miłego czytania;*
Zazdroszczę Martyny i Marleny :)
OdpowiedzUsuńCiekawe stosy. Miłej lektury :)
OdpowiedzUsuń