"Sensownik matki Polki" - Konrad T. Lewandowski


To nie jest komedia romantyczna. To jest komedia magiczna. I choć ostatnio pisałam o „Czarach w małym miasteczku”, pragnę zaznaczyć, że te książki nie mają ze sobą nic wspólnego oprócz tego, że obie są na swój sposób bardzo realne. Mają w sobie magię, w którą się po prostu wierzy.

Tytułowa matka Polka jest żoną amerykańskiego żołnierza, który przeżywa traumę po służbie w Iraku. Mają syna, którego ojciec zdaje się nie dostrzegać, pochłonięty grą komputerową i ma kontakt ze Stadasiem jedynie w wirtualnym świecie. Klaudia nie pozwala jednak na to, by ten stan trwał dłużej i opancerzona we własną wiarę i magię w powietrzu rusza do boju z psychiką Davida.

Ostatnio wszystkie książki mi się podobają. Sama nie wiem, co jest tego powodem, ale po raz kolejny powtórzę, że książka Lewandowskiego jest genialna. Poprzednio mówiłam to o „Anioły muszą odejść”, jednak dziś upewniłam się, że jego książki mają w sobie coś niezwykłego. Mieszankę takiej zwyczajnej magii z silnym aż do bólu realizmem. W trakcie lektury napisałam do przyjaciółki: „Gdy do mnie przyjedziesz, zrobimy jakiś obrządek pogański?”. Potem przeczytałam o ziemniakach i zaczęłam wydzwaniać do mamy z chęcią dowiedzenia się, czy planuje robić swoje urodziny, bo mi się chce zwęglonych ziemniaków z ogniska… Przy okazji miałam w głowie sękacza i myśl, że za tydzień idę go kupić i zjeść (skojarzył mi się z książkowym kołaczem). I w przeciwieństwie do bohaterki wcale nie jestem w ciąży! A zachcianek przybyło jeszcze więcej…

Po raz kolejny uwierzyłam w książkę tego typu mocniej, niż bym chciała. Lubię takie motywujące lektury, które pokazują, że można, że się da, wystarczy tylko chcieć. I wszystko byłoby cudownie, a ja bym wykrzykiwała peany na rzecz tej książki, gdyby nie dwie drobne rzeczy: Rafał został w końcu tym punkiem? Czemu nie ma w książce o nim więcej? Brakuje mi zakończenia tego wątku. No i dlaczego ta okładka tak wygląda? Jestem pewna, że dało się zaprojektować jakąś bardziej adekwatną – moim nieskromnym zdaniem oczywiście – okładkę do „Sensownika matki Polki”. Szczerze mówiąc, zabranie się za tę książkę zajęło mi tak dużo czasu, ponieważ okładka mówiła do mnie: nie czytaj mnie, jestem głupiutką książką napisaną o głupiutkiej kobiecie, której nie da się czytać. I gdzieś w tych włosach na okładce umykało mi nazwisko autora i nawet myślałam, że to jakiś błąd drukarski! Może ktoś podmienił okładki, czy pliki się komuś pomyliły…

Niemniej to bardzo wakacyjna książka – wcale nie o głupiutkich problemach głupiutkiej kobiety dla jeszcze głupszych czytelniczek. To książka na plażę, ale do lekkich refleksji. Nie wymaga rozczulania się nad nią, ale należy do takich, których nie zapomina się zaraz po przeczytaniu ostatniej strony. Perypetie bohaterów są świetne. A co najważniejsze – sam pomysł historii nie wziął się znikąd. Całokształt mnie poniekąd zdumiewa i zastanawiam się, czy autor nie ruszył w taką podróż ze smartfonem w ręce, by zabrzmieć jeszcze bardziej wiarygodnie. Dla mnie zabrzmiało.

A teraz czekam na ognisko i moje ziemniaki. I przy okazji postaram się wcisnąć tę książkę mojej mamie. Powinna jej się spodobać.


Komentarze

  1. Podoba mi się okładka tej książki. A teraz mam akurat czas na takie wakacyjne czytadła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt okładka zniechęca, a kiedy przeczytałam nazwisko autora, aż przecierałam oczy ze zdumienia, bo czytałam jego kryminały... No nie wiem z jednej strony tematyka wydaje się ciekawa, ale boję się, że dla mnie to jednak będzie czytadło ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam, naprawdę fajna książka. Niby czytadło, ale jednak daje do myślenia i jest taka... feministyczna w nieoczywisty sposób. Brakuje takich książek na rynku, bo można to traktować jak plażówkę czysto rozrywkowo, a można się wgłębić w różne smaczki, ciekawostki, konteksty i wtedy naprawdę jest fun dla zwojów mózgowych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Matką Polką nigdy nie byłam i na szczęście (niestety?) nie będę. Tematyka nie dla mnie.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam także do siebie :)

    http://dodeski.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Film o Sensowniku:
    http://www.youtube.com/watch?v=aaRs2uBsm5o&feature=youtu.be

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzje filmowe - Kiedy Paryż wrze (19)

Alina się obnaża, czyli ekshibicjonizm sieciowy.

Stosik #3