Stosik #4.


Całkiem prawdopodobne, że ostatni w tym roku, gdyż powzięłam święte postanowienie, że do końca roku nie kupuję już żadnej książki. I nic mnie do tego nie zmusi. Ostatnim moim tegorocznym nabytkiem jest pakiet trzech części Sukuba Richelle Mead. W sumie jedynie zapakietowanie go było w stanie sprawić, bym w końcu zdołała sięgnąć do portfela ^^. Wszystkie części czytałam, jednak w eBookach, więc ich nie recenzowałam. Aczkolwiek w styczniu wychodzi piąty tom i najprawdopodobniej go kupię (jednocześnie z czwartym, którego w pakiecie nie było :D). A skoro jesteśmy przy mrocznych istotach i wydatkach, pojawiło się pewne odstępstwo od mojej zasady. To "Ugrofińska wampirzyca", o której marzyłam od kilku lat, gdy gdzieś przeczytałam jej fragment. Teraz na Allegro była za piętnaście złotych i w dodatku z darmową przesyłką. To wręcz grzech nie kupić! Ale zasada... więc poprosiłam ojca, by mi ją kupił. W taki właśnie sposób łamie się prawo :D. Już jestem prawie w połowie.

W ramach rozmowy o wampiryzmie nie mogę nie wspomnieć o "Wampiry same o sobie", które wygrałam w konkursie na Lubimy Czytać i przyszło wczoraj, a dzisiaj poczłapałam na pocztę, by osobiście przynieść do domu. C.S. już zaciera sobie rączki na tę książkę ;). A skoro o wygranych... na samym szczycie są dwie książki, które wygrałam w losowaniu u Anety. Co ciekawsze - książki przyszły do mnie rozpakowane i to doszczętnie. Najwidoczniej miały paść ofiarą złodziei pocztowych, którzy chyba nie są miłośnikami literatury. I całe szczęście! Musiałabym poradzić sobie bez książek! Tą na samej górze jest (nie widać tytułu) kryminał z Arsenem Lupin, co wywołało u mojej mamy okrzyk ekscytacji. Chociaż, gdy odbierała paczkę, przeczytała, że to o Sherlocku Holmesie i była święcie przekonana, że tak jest wielkimi literami napisane na okładce ;)). Wyprowadziłam ją z błędu.

Na stosiku znajdują się jeszcze dwa egzemplarze recenzyjne - "Okruchy przeszłości", które otrzymałam od wydawnictwa Prószyński (zresztą bardzo tę książkę chciałam, gdy zobaczyłam ją w zapowiedziach wydawnictwa) oraz "Mistrz" od wydawnictwa Otwartego.

Co prawda parę książek jeszcze powinno być w drodze do mnie, jednak... pozwólmy się łudzić, że to ostatni stosik w tym roku. Poprzedni już prawie przeczytałam ^^. A jutro powinna się pojawić recenzja "Emancypacji Mary Bennet".

Dobranoc!

Komentarze

  1. Hahaha a zacieram, zacieram. Choć powinnaś powiedzieć, że już sobie ostrzę ząbki xD. Ładny stosik :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ładny stosik :) Ciekawa jestem książek Richelle Mead... może sama skuszę się na pakiecik :D czekam na recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Isabelle, recenzji tych tomów szybko się nie doczekasz, ponieważ dużo innych książek muszę przeczytać po raz pierwszy ^^. Ja uwielbiam jej książki, bo tak świetnie rozluźniają...

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałam Ci podziękować.
    Od niedawna czytam Twojego bloga. Jakis czas temu pisałaś o książce "Światła pochylenie". Nie mogłam sie oprzeć i pomimo braku czasu musiałam ją przeczytać. Uadło mi się dorwać ebooka co spowodowało wręcz drukowanie niektórych rozdziałów (czas spędzany w szkole był dla mnie stanowczo zbyt drastyczną rozłąką z ksiazka). Ale nie żałuję ani tych kartek ani tuszu. Bo naprawdę warto. I z całego serca Ci za to dziękuję.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. A to nieładnie tak się dobierać do książek :) dobrze że dotarły całe i zdrowe. :)

    Co do Richelle Mead lektura na jeden raz, ale czyta się dość przyjemnie.
    http://ksiazki-moja-milosc.blogspot.com/2010/05/melancholia-sukuba-richelle-mead.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Różowe niebo, nie ma za co. Bardzo mnie zadziwił Twój komentarz. Jest taki... niesamowicie miły i budujący. A to przecież nie moja zasługa tylko książki, która jest prawie idealna.

    Aneto, tak, źli złodzieje pocztowi :D. A Sukuba czytałam wszystkie części, więc wiem. Ale... czułam jakąś potrzebę. Aż ciężko mi dokładnie określić, na czym ona polegała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak na takie stosiki miło się patrzy :) I tylko wybierać, przebierać w tych książkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na serię pani Mead miałam ochotę po przeczytaniu Akademii Wampirów. Na razie jednak się wstrzymuje ale pewnie w koncu nie wytrzymam. Moim świątecznym postanowieniem jest kupienie w końcu porządnego regału na książki, ponieważ ten w moim pokoju już sie zapełnił po brzegi. Zobaczymy, jak to bedzie ;)) "Okruchy przeszłości" czekają już na swoją kolej na biurku. Natomiast "Mistrza" oczekuję tylko kurcze poczta polska coś szwankuje ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. Leno, ja w zasadzie oczekiwałam nie tylko na "Mistrza" a na kilka książek więcej. Jednak nie przyszły. Nawet nie mam siły się denerwować :D. A z regałem mam taki sam problem. Będę musiała kupić.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzje filmowe - Kiedy Paryż wrze (19)

Alina się obnaża, czyli ekshibicjonizm sieciowy.

Stosik #3