Desert flower - Sherry Horman (2009)


Co to znaczy, być kobietą?

Czy trzeba cierpieć tylko po to, by zadowolić mężczyznę? Umrzeć - dla mężczyzny? Być nikim - by mężczyzna mógł być kimś? Czy życie kobiet zależy wyłącznie od życia mężczyzn?

U nas może nie. Ale jest wiele miejsc na świecie, gdzie tak właśnie postrzegane jest bycie kobietą.

"Desert flower" jest filmem nakręconym na podstawie biografii Waris Dirie "Kwiat pustyni". Dotyka bardzo trudnego tematu, jakim jest obrzezanie kobiet i skutki, jakie ów czyn za sobą niesie. Pięknie został pokazany ból. W słowach, twarzach, oczach. Ale też nadzieja. Jej niewielka iskierka w całym nieszczęściu, jakiego doświadczają kobiety.

Naprawdę trudno jest mówić o filmie, który wzbudza takie uczucia. Powiedziałabym raczej, że jedynym wyjściem, by zrozumieć, o czym mówię, jest go obejrzeć. To naprawdę piękny film, nawet jeśli opowiada o cierpieniu. A może właśnie dlatego.

Z tego powodu nie polecam - po prostu odsyłam Was do niego. Powinien obejrzeć go każdy. I wypłakać swoje.


Post dedykowany Arii, gdyż tylko dla Ciebie, kochana, zdołałam się zmusić, by napisać cokolwiek.

Komentarze

  1. Mi się podobał, mimo że historia strasznie okrojona i zmieniona, ale robi wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, okrojona i zmieniona, ale uznałam, że nie warto o tym wspominać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno temu czytałam tą książkę i na pewno nie przeczytam jej drugi raz. I filmu raczej też nie obejrzę, bo zwyczajnie się boję zobaczyć tą fabułę na ekranie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skarletko, ona nie została brutalnie przedstawiona. Raczej boleśnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana moja :* Dziękuję za dedykację :*

    Ciężko się pisze o tym filmie, wiem. Dlatego u siebie połączyłam w recenzji i książkę i ekranizację.

    A Twoja recenzja bardzo mi się podoba. Szczególnie początek.

    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Najpierw chcę przeczytać książkę, chociaż ciężko ją dorwać w bibliotece. Potem być może obejrzę ekranizację, skoro odsyłasz do niej każdego, to na pewno warto.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzje filmowe - Kiedy Paryż wrze (19)

Alina się obnaża, czyli ekshibicjonizm sieciowy.

Stosik #3