"W głębi kontinuum" - Jean Liedloff

"W głębi kontinuum" zaskoczyło mnie. Zaskoczyło ogromnie, bo tak naprawdę nie wiedziałam, o czym jest ta książka, póki nie zaczęłam jej czytać. A tu nagle uderzyło mnie: Wychowanie dzieci! Wow. Ale czemu moja przyjaciółka uznała tę książkę za na tyle ważną, że domagała się, bym ją przeczytała? Odpowiedzi udzielił mi sam tekst.

Jean Liedloff żyła przez jakiś czas wśród Indian plemienia Yequana i uczyła się ich kultury. Poznawała ją i powoli zauważała różnicę między ich podejściem do życia, a tym "cywilizowanym". I co najważniejsze - zauważyła, że dzieci z tego plemienia są grzeczne i  nie płaczą, nie krzyczą, tylko żyją - jak ich rodzice. Długo nie potrafiła zrozumieć tego fenomenu, ale w końcu jej się udało. I o tym traktuje właśnie "W głębi kontinuum".

Autorka opowiada o tym plemieniu, przedstawia teorię kontinuum i uczy, jak należy obchodzić się z dziećmi, by nie stały się dysfunkcyjnymi dorosłymi. Jej teoria jest dość kontrowersyjna, choć nie mogłam pozbyć się wrażenia, że to najlepsze, co słyszałam/czytałam na temat wychowywania dzieci. Chciałabym tego kiedyś spróbować, choć nie wiem, czy mi się uda. Liedloff przekonała mnie, ale mimo to wciąż są pewne punkty w tej książce, które uznałam już za naciągane. Nie sądzę, by można było absolutnie wszystko podciągnąć pod teorię kontinuum. To należy jednak rozstrzygnąć samemu.

Celowo nie wspomniałam, o co w tej teorii chodzi. Sprawdźcie sami. Ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie.

Wstęp do książki napisała Sylwia Chutnik.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzje filmowe - Kiedy Paryż wrze (19)

Alina się obnaża, czyli ekshibicjonizm sieciowy.

Stosik #3