"Ojciec" - Karol Arentowicz


Już nie będę mówić o małych, niepozornych książeczkach, które kryją w sobie niezwykłe treści. To uwłacza tym tekstom. Teraz będę po prostu mówić o książkach, które mają duży wpływ na myślenie człowieka.

Jedną z takich książek jest właśnie „Ojciec”. Po raz kolejny podeszłam do czytania z innym nastawieniem, niż je zakończyłam, tym razem jednak było bardzo pozytywnie, ponieważ mogłam się emocjonalnie rozprawić z osobą ojca – jakie on ma znaczenie dla dziecka i być może dla świata? Jak poradzić sobie z patologią, brakiem miłości i być może jej nadmiarem? Jak zrozumieć ojca i być dobrym dla własnych dzieci?

W tej książce najpiękniejsze jest to, że tak naprawdę mamy wrażenie, iż czytamy spowiedź autora, jego własną rozprawę ze sobą samym jako ojcem swojej córki. Przy okazji analizuje on również wpływ czterech ojców z historii świata, których zachowanie miało wpływ na jego losy – ojca Stalina, Hitlera, Jezusa oraz samego Boga i tego, jakim on jest ojcem lub mógłby być. Z mojego punktu widzenia ta książka nie pozostawia suchej nitki na nikim, a na samym Bogu w szczególności, dlatego zapewne autor napisał, że osoby wierzące nie powinny czytać tego rozdziału.

Bez wątpienia ojciec jest ważną postacią w życiu dziecka, jednak nieodpowiedni może to życie zrujnować, a przy odrobinie szczęścia doprowadzić do wybuchu jakiejś wojny. Bo jakim człowiekiem byłby Jezus, gdyby Józef był dla niego złym przykładem? A czy gdyby dzieciństwo Hitlera było usłane różami, czy zginęłoby w latach 1939-1945 tyle milionów ludzi? Nie sądzę. Wydaje mi się, że obecny świat byłby zupełnie inny i autor podziela ten pogląd (a może ja podzielam jego?).

„Ojciec” jest naprawdę wart przeczytania. Potrafi wzbudzić w czytelniku wiele przemyśleń i możliwe, że doprowadzić do zmiany w światopoglądzie. Gorąco ją polecam każdemu. Bo taka mała, a jaka wielka!

Serdecznie dziękuję portalowi
Oraz wydawnictwu IMG Partner

Komentarze

  1. Właśnie zabieram się za czytanie tej książki. Jestem ciekawa, czy i we mnie wywoła ona poprzednie uczucia. Autora polubiłam po przeczytaniu jego poprzedniej pozycji literackiej. Mam więc nadzieję, że podobnie będzie i tym razem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna zachęcająca recenzja. Czytając ją czuje się emocje.
    I oto kolejna książka watra przeczytania :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele razy zdarzyło mi się, że podchodziłam z ostrożnością do książki, a potem miła niespodzianka była :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie poznam punkt widzenia rodzicielstwa widziany oczyma ojca, dlatego myślę, że zainteresuje mnie ta pozycja.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzje filmowe - Kiedy Paryż wrze (19)

Alina się obnaża, czyli ekshibicjonizm sieciowy.

Stosik #3