"Karaluchy" - Jo Nesbo (audiobook)
Jak zrecenzować coś, co stało się moim przyjacielem? Coś, z czym spędziłam długie tygodnie codziennych spotkań. Poznawałam jego słabości, silne strony i zawsze za tym tęskniłam? I nie, to nie jest powód, dla którego nie lubię audiobooków. Do tego zaraz dojdziemy. Powodem jest to, że zaledwie jedenaście godzin może zamienić się w dwa miesiące, a potem następuje pustka w codziennej rutynie. Bo książka się skończyła i trzeba znaleźć dla niej zastępstwo. Ale jak? Przecież ja nie lubię audiobooków! Nigdy nie potrafię się skupić na jednej czynności. Monotonny głos lektora mnie zabija. Gdy słucham książek, zwyczajnie się wyłączam. I tyle. Nie wiem z tego nic. Na szczęście ktoś wpadł na genialny pomysł superprodukcji, gdzie każda postać ma swój głos, w tle są jakieś szumy, a ja, idąc sobie ku jakiemuś celowi, mogę słuchać, zatapiać się we własnych myślach i w dodatku próbować nie wpaść pod samochód. Czyli robić kilka rzeczy na raz! I to działa, mogę słuchać! Tak! Bo przecież oni mówią...